Wszystko się przeplata. W tkaninę pojedynczej egzystencji nieuchronnie wplatają się wątki innych istnień. Czas rozciąga się w nieskończone albo prawie znika, miara mierze nierówna. Wszystko zmienne i nietrwałe. Ale – czy na pewno? Koncert pieśni tradycyjnych, poruszających głęboko moje rozumienie i odczuwanie bezmiaru miłości i bezczasu śmierci, a może bezczasu miłości i bezmiaru śmierci, a może – w osobistym opracowaniu muzycznym na głos i instrumenty. Pieśni polskie, ukraińskie, rosyjskie, gruzińskie, serbskie, bułgarskie i fińskie z towarzyszeniem liry korbowej, suki, synfonii, kantele, daffa, oraz a cappella.