Tytuł wystawy Statek kosmiczny wielki na pół wsi to słowa zaczerpnięte z opowieści ojca artysty — Tomasza Zaskórskiego — opisującego jeden ze swoich apokaliptycznych snów o gigantycznym UFO wiszącym nad ich rodzinną miejscowością. Bartosz Zaskórski wspomina: Oczekiwanie na apokalipsę to coś, co w myśleniu mojego ojca mocno się zaznacza. I nie jest to tylko lęk, wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że jest w tym rodzaj oczekiwania na coś, co się stanie i załamie codzienną rzeczywistość. Wtedy będzie można żyć naprawdę, np. walczyć o przetrwanie, uciekać, zamiast żyć w marazmie.
Wystawa prezentuje realizacje artysty, jego ojca oraz prace wspólne — małe obiekty, rzeźby, rysunki, a także filmy i ścieżki dźwiękowe. Towarzyszy jej miniprzewodnik, w którym autor dopowiada istotne wątki. W formie fantastyczno-dziwnej gawędy wspomnienia i opowieść o rodzinnej wsi mieszają się z literacką fikcją (weird fiction). Artystao wystawie mówi: Chciałbym opowiedzieć historię o relacji z ojcem w kontekście apokaliptycznym, oczekiwaniu na coś, co kiedyś nadejdzie. Interesuje mnie przyrodzony ojcu i mnie niepokój, z którym najłatwiej sobie radzić za pomocą czarnego humoru i wymyślaniu rzeczy, które czają się w lesie nieopodal naszego domu. Zmyślone zagrożenie może odciągać uwagę od prawdziwych problemów […].
Statek kosmiczny wielki na pół wsi to opowieść o oswajaniu lęków, a także o relacji ojca i syna, wspólnych inspiracjach i fascynacjach, może też o potrzebie spełniania marzeń.