Poznański In Twilight’s Embrace w krótkim czasie awansował do ścisłej czołówki rodzimej sceny ekstremalnej. Już od znakomitego albumu The Grim Muse z 2015 roku (gościnnie Tomas Lindberg z At The Gates) o Cyprianie Łakomym i jego kolegach z kapeli zaczęło być, słusznie, coraz głośniej. Zespół potrafił bowiem znakomicie odświeżyć formułę melodyjnego death metalu, a do tego udowodnić na koncertach, że wie, jak zdobyć uwagę i szacunek fanów. Największym plusem In Twilight’s Embrace jest jednak to, że nie lubi stać w miejscu i próbuję poszerzać dość ciasne ubranko, jakim jest melodyjny death metal. Stąd sięganie po punkowe covery na płytach i koncertach (Armia, Post Regiment), stąd kierowanie się po inspiracje w stronę black metalu (album Vanitas), czy w stronę klasyki literatury i filmu (w całości polskojęzyczna Lawa z 2018 roku inspirowana Dziadami Mickiewicza; ocena 10 na 10 w zinie Chaos Vault).