Jabłonka to oragnizm nieprzeciętny. Piosenki ukształtowane przez mróz i listopadowe ciemności, bzik słowa, tumult półżywych, niepokojących bitów, kosmicznych gitar i basów. Powrót do prostej, chłodnej melodii, którą ociepla oszczędny, aksamitny, polsko szeleszczący wokal. Muzyczne poletko dzieci lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, które cenią treść i chcą o sobie opowiedzieć. Runforrest natomiast pojawił się znikąd. Nie może jeszcze pochwalić się bogatą dyskografią i występami na największych festiwalach muzycznych, jednak jest do na dobrej drodze. Pisze własne piosenki, a jakość i dojrzałość jego poezji są bardzo dobrze ugruntowane jak na tak młody wiek. Podobnie z jego śpiewem i panowaniem nad głosem.