Maja Olenderek mimowolnie wymyka się wszelkim klasyfikacjom. Podobno grają na bogato: od magicznych singer-songwiterskich ballad, przez muzyczne wizje z sennych koszmarów po dziewczęcy blues i – momentami – etniczną estetykę. Całość, okraszoną onirycznymi tekstami, skrzętnie opakowali w połyskliwe, akustyczne złotko.