Wszystko wskazywało na to, że pochodząca z Casablanki Oum El Ghaït Ben Essahraoui zostanie architektem; zdecydowała się jednak na karierę muzyczną. Szybko zwróciła na siebie uwagę mediów, które utożsamiały ją z Naydą, ruchem młodych Marokańczyków skupionych wokół bardziej miejskich rytmów. Albumy Lik’Oum (2009) i Sweerty (2012), które ukazały się tylko w Maroku, uczyniły ją gwiazdą w swoim kraju. Wpadł jej wtedy do głowy niebanalny pomysł. Zaczęła pisać w darija, używanym na co dzień dialekcie marokańskiej odmiany języka arabskiego. Dało jej to możliwość dodania tekstom nowej muzykalności, a także nowych kombinacji znaczeń – wręcz całej poezji asonacji. W 2013 roku nawiązała współpracę z innymi znakomitymi muzykami, aby wydać swój pierwszy międzynarodowy album, Soul of Morocco. Europejska publiczność miała możliwość odkryć artystkę, która hojnie zaprezentowała nowy rodzaj fuzji połączony z wielką autentycznością. Liczne koncerty pozwoliły jej świetnie zgranemu zespołowi osiągnąć jeszcze większą spójność. Dwa lata później album Zarabi, nagrany u bram Sahary, pogłębił jeszcze estetyczny kierunek, jaki obrała Oum, jednocześnie podejmując dyskusję na temat potrzeby ochrony przyrody i tradycyjnych mikrospołeczności.
Jej trzeci album Daba, wydany został w 2019 roku. Powierzając kierownictwo artystyczne palestyńskiej poetce, śpiewaczce – Kamilii Jubran, Oum pojechała ze swoimi muzykami do Berlina, gdzie nagrała nastrojową i taneczną płytę. Dla Oum ten podwójny cel odzwierciedla pewien rodzaj stanu wyjątkowego w pozytywnym tego słowa znaczeniu: szczególnie obecnie, w czasach gdy środki komunikacji i transportu radykalnie zmieniają nasze doświadczanie świata i siebie nawzajem bycie razem, dzielenie się dobrymi chwilami, tańczenie i obdarowywanie wszystkich ciepłymi uściskami wydaje się koniecznością. Tematy przewodnie albumu, wyrażone za pomocą oszczędnej w słowach i pozbawionej ubarwień poezji, są zgodne z ogólnymi zainteresowaniami jego twórczyni: humanizmem, feminizmem, duchowością i znaczeniem ponownego połączenia się z naturą. Daba, w marokańskim arabskim, oznacza Teraz. Taki tytuł jej trzeciej płyty oznacza dla Oum powiązanie przeszłych doświadczeń z teraźniejszymi. Teraz wokalistka, która osiągnęła już pewną dojrzałość artystyczną, potrafi połączyć tradycyjne elementy arabskie i saharyjskie z dyskretnymi zapożyczeniami z bardziej współczesnej estetyki – soulu, jazzu i elektronicznego transu. W ten sposób jej muzyka kwitnie, podobnie jak jej myśli jako kobiety zakotwiczonej w świeckiej duchowości i otwartej na dzisiejszy świat. Oum uważa się za Marokankę, Afrykankę i kobietę świata i jest przekonana, że różnice kulturowe są mniej istotne niż elementy które nas łączą. I tym dotyka duchowości. W końcu, czy Abad, tj. „wieczny” nie jest przeciwieństwem Daba, tj. „chwili”? W ramach albumu, Oum kontynuuje poszukiwania muzyki uniwersalnej, będącej jednocześnie odzwierciedleniem niespokojnego świata, jak i balsamem mającym za zadanie ukoić ból i dać niezachwianą nadzieję.