Zrodzili się z improwizacyjnych sesji wśród opuszczonych budynków i lasów. Industrialne partie syntezatora przeplatają się z dzikim brzmieniem gitary elektrycznej, wszystko ubarwione etnicznymi dźwiękami gitary akustycznej oraz dwoma folkowymi wokalami. Ambient pojawia się tu tylko po to, by zaraz dać się porwać bezkompromisowemu minimalizmowi. Jest to muzyka surowa i podniosła. Cementowe pieśni, zwiastun nadchodzącej burzy.